#3 When the sun goes down... { Zuzanna }

by - 16:11


Ahoj załogo, jak się macie? Ja bardzo dobrze. O dziwo! Jak się już szkołę skończyło, to w sumie wychodzi na to, że czasem nie ma co robić. A jak się nie ma co robić to się obrabia zdjęcia - stare, nowe, znów stare i tak w kółko. Przeglądając swój (nie)mały burdelownik na pulpicie zauważyłam, że najnowszej sesji z Zuzą jeszcze praktycznie nie tknęłam. No to siadłam. Całe popołudnie minęło, cała noc minęła... no i jest! Wszystkie zdjęcia obrobione i gotowe do wstawienia. Ja wiem, że czekaliście. Sama też czekałam. Z każdym kadrem po kolei wiążę nie tylko zachwyt nad ładną buźką mojej siostry. W tych zdjęciach jest coś więcej... Ja to czuję. Mocno czuję. I mam nadzieję, że wy w tym wszystkim też coś zauważycie.
Ten wyjazd do Łaz był takim małym wyzwaniem. Słońce świeciło jak oszalałe, gorąc niesamowity, my obładowane wszelkiego rodzaju tobołami - to czołganie się i targanie było w sumie nawet zabawne :) Chyba pierwszy raz miałam do czynienia z tak ogromną przestrzenią pozbawioną jakiegokolwiek cienia. Ostre słońce zachłannie ze mną walczyło, próbując utrudnić mi robotę. Tutaj bida, blendy nie ma, radź sobie Olka sama! BUM! 1:0 dla mnie. HA HA HA! Zdjęcia pod słońce też nie należały do najłatwiejszych. Kolejna bitwa, wyszło tak jak chciałam. 2:0.
Nie chcę się niepotrzebnie rozpisywać. Słowa w tym poście są akurat najmniej istotne. Liczą się zdjęcia, liczy się przekaz. Jestem baaardzo ciekawa waszych opinii. Zwłaszcza, że właśnie idzie deszcz i burza. Dajcie mi długą lekturę w postaci komentarzy!











 


 











 







Canon 60d + 50mm f/1.8
mod: Zuzanna Adamowicz
fot: Aleksandra Adamowicz
pomoc: Aleksandra Skrzycka (Olcia - wielkie dzięki!
ukłony dla Ciebie, bo w dużej mierze przyczyniłaś się do tego wszystkiego!)


Kończę na dziś, to wszystko. Dziękuję, że jesteście tu ze mną!
No i... zapraszam ponownie już niebawem!


~ * ~
zapraszam także na:

You May Also Like

5 komentarze